2007-07-23

 

wczasy

rano ruszamy w droge! kierunek sie troche zmienil (kaszuby), ale reszta po staremu. nie biore kompa, ale postaram sie cos tam napisac z wyjazdu. jutro droga - dlugi dzien - duzo moze sie wydazyc. narazie jeszcze nie bardzo spakowany, ale skarpetki juz skompletowane, co rano by bylo niewykonalne.

2007-07-19

 

U - a - ha - rowery dwa...

jeszcze dwa tygodnie temu myślałem, że przez kolejny miesiąc będę zapieprzał w tulipanach, czy innych burakach, w Holandii. Plany trochę się zmieniły i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu to głównie będę zapieprzał pod górę. I bardzo mi się to podoba :). Odebraliśmy dziś rowery z serwisu. Czekamy na paczkę z bagażnikiem na rowery. Zaczęliśmy kompletować rzeczy, które każdy cyklista mieć powinien. Jutro zrobię przegląd piwnicy i zbiore wszystkie niezbędne narzędzia. Musimy też wstępnie zaplanować wyprawę. Narazie na pewno mamy określony tylko kierunek: Wyżyna Krakowsko-Częstochowska. W poniedziałek wrzucamy rowery i namiot na auto i w drogę! : Woooo!

2007-07-03

 

ʞɔnɟ


2007-07-01

 

sny

znowu za duzo spalem... ostatnio bardzo duzo śpię, a wstaje tylko z przyzwoitości. Za to pamietam sny. Wczoraj bylem wyzyskiwanym pracownikiem w firmie budowlanej. Co prawda byłem szefem ekipy, ale mój szef miał nieźle nasrane i ciągle na mnie krzyczał. Przedwczoraj podróżowałem po Polsce z kilkoma znajomymi i ... z Lurchem z rodziny addamsów (ten wysoki potwór). Przechodzilismy obok domu pogrzebowego, a na wystawie byla taka wielka trumna i Lurch nie mogl oderwac od niej wzroku. Dlatego postanowilem mu ją kupić. Przez reszte snu nosilem ta trumne ze soba, a potwór byl bardzo zadowolony. Za to kilka dni temu przez cala noc czekalem na wpis do indeksu. Najgorsze bylo to, ze nie wiedzialem co dostalem. Jeszcze wczesniej przez kawal nocy zmienialem kolo w seicento. Szlo mi bardzo mozolnie, bo samochod stal na krawedzi schodów, na pierwszym pietrze domu. Narzedzia mi spadały z tych schodów i nie mogłem znaleźć śrubek, ktore ginęły w gęstym, czerwonym dywanie.
Czekam na interpretacje.

 
Tak rzadko postuję... Często mnie nachodzi po imprezach na refleksje, a potem muszę undo, bo w końcu blog nie jest miejscem na zwierzenia... - jednak dziś się wyrwałem w trakcie i chyba nie będzie źle.

Pomysły - pieprzone pomysły... Zawsze kiedy się zabieram za naukę, zaraz uciekam myślami hen, bo coś wpada do głowy... i potem kolejna rzecz - i muszę to przynajmniej zapisać, narysować - przynajmniej przemyśleć. To jest silniejsze ode mnie. Kiedyś zapisywałem pomysły w komputerze.. z czasem założyłem segregatory... miałem też zeszyty i pudło na kartki... Do tej pory nie mam stałego miejsca. Zwykle o nich zapominam. Czasem wracam i okazuje się, że niektóre były do bani, albo w miedzy czasie odkrywam, że już ktoś to zrobił... Prawie nigdy nic nie realizuje. I to mnie dobija najbardziej.. dlatego od jakiegoś czasu nic nie zapisuje, bo im dłużej coś leży na biurku tym gorzej się czuje, że się tym nie zająłem i samopoczucie spada. A tak - pamięć jest krótka i może jak wpadnę na coś po raz drugi to przynajmniej kolejny raz będę miał tę chwilową radochę z "odkrycia".
Zawsze lubiłem coś wymyślać - w końcu jestem parszywym leniem ;) i taka moja rola w społeczeństwie. [zastanawialiście się nad tym? Gdyby nie lenistwo, ciągle byśmy siedzieli w jaskiniach...] Wiem też, że kiedy coś w końcu realizuje to jest największa przyjemność na świecie. Niestety najtrudniej zacząć - zwykle kosztem czegoś innego - chociażby nauki. Moja sytuacja na studiach jest fatalna. I muszę się zmuszać. Dobija mnie to. Nie chodzi o to, że nie lubię się uczyć tego co powinienem. Nawet ten egzamin którego nie mogę zdać od roku - to jest naprawdę ciekawe! Tylko, że wszystko co nas otacza się ze sobą tak ładnie łączy: matematyka, sztuka, biologia, filozofia, ludzie i ich mózgi... o fizyce nie wspominając... Trudno to od siebie odrywać, a studia to robią. Wiem... zwalam na nie wiadomo co, a to moja wina. Carmack tak ładnie powiedział, że skupienie się polega na zadecydowaniu z czego rezygnujesz. Bardzo możliwe, że odnosił się do programowania, ale myślę, że to jest bardzo ogólne. Tego mi teraz brakuje. A może za bardzo skupiłem się na sobie? Zawsze mam nadzieję, że nie...

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?