2008-12-21

 

Nie ma to jak święta...


(źródło: "101 Reykjavik")
te rodzinne spotkania, rozmowy... O czym myślisz przy wigilijnym stole? ;)

Szczęśliwie u mnie podczas świąt nie jest aż tak ekstremalnie. Zwykle w trudnych momentach ogarniam emocje dzięki wymianie spojrzeń, czy niezauważalnym szturchnięciom pod stołem, z kimś kto wiem, że rozumie mój ból. I jakoś udaje się przetrwać.

Za to teraz w domu codziennie, w każdej niemal minucie jestem poddawany wielu próbom cierpliwości. Otóż od tygodnia i przez kolejny miesiąc mieszka u nas babcia (ma skomplikowaną przeprowadzkę), która jest bardzo dobrą babcią, ale niestety delikatnie mówiąc jest dosyć trudna... Zwykle miałem ją ograniczoną ilość minut w tygodniu i widziałem, że to jest max. Teraz jest prawie non-stop i max został już dawno przekroczony. Wiem, że potrafię wytrzymać bardzo dużo, ale czuję, że bez odpowiedniego stężenia ginu we krwi może być ciężko... Ratunku!

Komentarze: Post a Comment

<< Strona główna

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?