2008-06-19

 

Turbo

Przez komentarz do pewnego wykopu trafilem na strone kolekcjonerów turbo. Kiedy to zobaczyłem pół dzieciństwa przeleciało mi przed oczami. Zaraz w głowie pojawiły się ten wspaniały zapach i smak - który trwał przez jakąś minute rzucia, ale co to był za smak! A wokół gumy zawinięty był przesiąknięty jej zapachem szeleszczący obrazek samochodu. Za moich czasów w gumach były numery 20-120. Obrazki 1-20 bardzo trudno było zdobyć, ale w końcu miałem wszystkie od 1 do 120 :). Nastepnie pojawiła się plotka, że gumy są rakotwórcze i zacząłem kupować cos innego - mozliwe, ze mniej zdrowego.. (Rok 1990 to był przecież poczatek chipsów z prawdziwego zdarzenia!)

Starając się wstrzelić we właściwe okno czasowe (koniec lat '80) oraz z okazji lata za oknem proponuję następujący podkład muzyczny:






Komentarze:
xD hity z podworka :D kiedy biegalam w bialych podkolanowkach i szlajałam się po krzakach :D
 
no i gumy-kulki :)
 
no Donaldy :) a modern talking nie znoszę od kiedy prawie przez całe wakacje, które spędzaliśmy z ciocią namiętnie i przez cały czas puszczała jedna jedyną ich kasetę...trauma trzyma brrr...
 
a ja miałam lambadówę (po Miłce) i byłam z niej bardzo dumna!
Mi sie jeszcze kojarzy z tymi czasami coś, czego pewnie nie znacie - jako dziecko wychowane w jednostce wojskowej wcinałam suchary z wojskowego zaopatrzenia - w szarym papierze, były tak twarde, że nie dało się ich ani pogryźć, ani nawet za bardzo połamać - trzeba było z pół godziny trzymać w buzi, żeby zaczęły być jadalne.... mmm.... to były czasy...
 
w 44 sekundzie pomimo usilnych zabigow, sabrinie wyszedl sutek!
 
Post a Comment

<< Strona główna

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?