W środę byłem niesamowicie zmęczony i po raz pierwszy w życiu poszedłem (półświadomie) spać ok 20:30. Mogłem sobie pozwolić na spanie do 9:30 rano, jednak wiedząc jaki jestem zmęczony postanowiłem nastawić budzik (taki zwykły ze wskazówkami). I WTEDY DO MNIE DOTARŁO! To niemożliwe! Nie mogłem go nastawić na 9:30 rano! Normalni ludzie nie sypiają 13 godzin, a nawet jeżeli to nie potrzebują nastawiać budzika na 13 godzin, bo sami się obudzą, ale ja nie jestem normalny. Nie da się nastawić, budzika ze wskazówkami na 13 godzin do przodu, bo zadzwoni za godzinę - co za bzdurność!
Bardzo się wkurzyłem, nastawiłem budzik w komórce i poszedłem spać. Budzik w komórce mnie obudził, ale wstałem dopiero po 10...
Gdyby nie komórka to chyba bym musiał zadzwonić do zegarynki, bo co innego mógłbym zrobić?! Ja się pytam! Istnieje jeszcze coś takiego jak zegarynka?
---
(a śniło mi się, że wstałem w piątek o 9, przez co spóźniłem się na wykład o falkach, a że przespałem czwartek to nie przeczytałem ostatniego wykładu, na którym mnie nie było i nie będę nic rozumiał i bardzo się wkurzałem na siebie, bo to jest ciekawe. Na szczęście to się nie spełniło i nadrobiłem zaległy wykład, i mam nadzieję nie spóźnić się dziś rano na wykład o falkach :).)