2007-10-11

 

bye, bye monte carlo

Plan w przyblizeniu mi sie ustalil. Przedmioty na ten semestr sa calkiem ciekawe - bedzie duzo roboty, ale moze byc fajnie. W zeszlym tygodniu przypadkiem wpadlem i zapisalem sie na przedmiot o metodzie monte carlo . wydaje mi sie, ze bedzie bardzo ciekawy i swietnie prowadzony, ale dzis z ciezkim sercem musialem sobie przyznac, ze mam za duzo roboty na ten semestr i wypisalem sie z tego. ciagle nie wiem czy dobrze zrobilem - z drugiej strony to chyba jest co roku... Kiedy wychodzilem z wydzialu zalozylem na uszy sluchawki. Mialem tam świeżo wrzucone dosyc losowe mp3ki i wlaczone shuffle. Pierwsza mp3 jaka mi sie wylosowala byla "Leaving Monte Carlo"...

Kiedy wrocilem do domu na otarcie lez napisalem malutki program, na podstawie jednego z przykladow, ktory pojawil sie na pierwszym wykladzie. Program od pierwszego uruchomienia zadzialal tak jak sobie wyobrazalem, tylko duzo szybciej :]. To pierwsze obrazki jakie wyplul:



Moze z artystycznego punktu widzenia to sie nie kwalifikuje nawet na kicz, ale ten program jest banalny - prawie miesci mi sie na ekranie, dlatego dla mnie te obrazki sa fantastyczne i chce wiecej! I teraz juz naprawde nie wiem czy dobrze zrobilem z tym przedmiotem...

---

Cały dzien mam jakis taki niezdecydowany... jak poszedlem dzis do barku kupic jakiegos batona to nie moglem wybrac i w koncu zamowilem naleśniki. moze to z niedospania? nie moglem zasnac do 4, a o 6:30 musialem wstac..

Komentarze: Post a Comment

<< Strona główna

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?