2007-06-09

 
Byłem dosłownie <-tak blisko nażelowania... Kobieta nawet mnie nie zapytała czy chce! Zawsze się pytały... Tym razem założyła, że ja na pewno chcę. Uniknąłem katastrofy tylko dzięki mojemu refleksowi i opatrzności. Co prawda opanowałem się i tylko powiedziałem: "nie! nie... ja dziękuję", ale serce waliło mi jak nigdy. W takich momentach przychodzą do głowy różne dziwne myśli... czy ja na prawdę wyglądam tak jakbym chciał być nażelowany? czy fryzjerzy jak widzą moje włosy, pierwsze co myślą to: "hmm... nażelować!"? A może to nie we mnie tkwi problem? Może to fryzjerzy? Tylko, że nikt poza mną nie ma takich problemów. Może powinienem się nażelować?

Nie! Uff... w porę się opamiętałem!

Komentarze: Post a Comment

<< Strona główna

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?