2006-05-03
przed chwila pomyslalem, ze musze odpaczac. Nie zastanawialem sie nad tym - po prostu tak pomyslalem. Dziwne tak pomyslec 3go maja - juz patrze do przodu na weekend, ale zaraz wiem, ze to w niczym nie pomoze. Mysle, ze musze sie zabrac do roboty. Jestem zmeczony nic nie robieniem, ale wszystko za co sie zabieram jest takie mdle i nudne.. Lubie prace tworcza - teraz mam dwa projekty do szkoly przy ktorych mam spora swobode i moge je dopasowac do siebie - wystarczy tylko zaczac.
Kilka tygodni temu zaczalem robic klon google maps - chodzilo tylko o sprawdzenie czy uda mi sie cos takiego zrobic. oczywiscie tylko otarlem sie temat, ale sama praca nad tym - sprawdzanie roznych koncepcji, rozwiazywanie drobnych problemow, ktorych wczesniej nie widzialem - mialem z tego prawdziwa frajde. Przypomnialem sobie wtedy jak bardzo lubie nad czyms takim pracowac.. Nie wiem dlaczego nie zabieram sie z inne tego typu rzeczy - tylko po to zeby sie sprawdzic i czegos nowego nauczyc. To sprawia mi ogromna frajde, ale zawsze trudno jest usiasc na dupie i zaczac to robic - potem juz idzie gladko. Kiedys - jeszcze w podstawowce i na poczatku liceum bylo tak, ze robilem cos, potem zabieralem sie za cos kolejnego itd... A teraz jest tak, ze zabieram sie za cos okazjonalnie i zazwyczaj wtedy kiedy mam inne rzeczy na glowie.. zwykle i tak jedynie mysle jak cos zrobic i potem o tym zapominam. Musze to zmienic, bo to mnie powoli dobija.
Kilka tygodni temu zaczalem robic klon google maps - chodzilo tylko o sprawdzenie czy uda mi sie cos takiego zrobic. oczywiscie tylko otarlem sie temat, ale sama praca nad tym - sprawdzanie roznych koncepcji, rozwiazywanie drobnych problemow, ktorych wczesniej nie widzialem - mialem z tego prawdziwa frajde. Przypomnialem sobie wtedy jak bardzo lubie nad czyms takim pracowac.. Nie wiem dlaczego nie zabieram sie z inne tego typu rzeczy - tylko po to zeby sie sprawdzic i czegos nowego nauczyc. To sprawia mi ogromna frajde, ale zawsze trudno jest usiasc na dupie i zaczac to robic - potem juz idzie gladko. Kiedys - jeszcze w podstawowce i na poczatku liceum bylo tak, ze robilem cos, potem zabieralem sie za cos kolejnego itd... A teraz jest tak, ze zabieram sie za cos okazjonalnie i zazwyczaj wtedy kiedy mam inne rzeczy na glowie.. zwykle i tak jedynie mysle jak cos zrobic i potem o tym zapominam. Musze to zmienic, bo to mnie powoli dobija.
Starsze posty dostępne w archiwum