2006-05-06

 
obudzilem sie o 4:57 u Alicji.. o 5:02 jestem juz na przystanku. nawet ladnie jest - jasno juz, ptaszki ćwirglają... nieboskłon przcinają czerwone mazy rzucane przez słońce - wygląda to troche jak... czerwona zorza polarna - taka zorza polska.. naprawde ladne.. bus podjechal o 5:05 - juz prawie pelny. duzo ludzi jak na taka godzine. wiekszosc wyglada jakby jechala do pracy.. Wrzucam spokojna plyte na uszy i w droge...
---
czeka juz na mnie nie zrobione od wczoraj lozko; tylko jeszcze umyje zeby i spaaac...

Komentarze: Post a Comment

<< Strona główna

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?