2005-12-20

 
<- dzieki nim sie jakos trzymam - bol, choc nie tak intensywny jak wczesniej, ciagle jest i bardzo przeszkadza. Probowalem nie brac antyboli, ale sie meczylem. Biore taka jedna i mam troche spokoju na ok 4-5h. Jutro rano pojde do przychodni. Jestem przeziebiony. Pojade, jezeli tylko uda mi sie odpowiednio wczesnie wstac... Przez ostatnie nieprzespane noce zaburzylem sobie, i tak juz od dawna dosyc chaotycznie dzialajacy, cykl spania i niespania. Dzis (w poniedzialek) wyjatkowo obudzilem o 12 tylko dlatego, ze o 11 w pol-snie rozmawialem przez telefon...

Dzieki temu, ze w weekend troche nadrobilem braki we snie - budzac sie kiedy robilo sie juz ciemno - stopniowo zaczela mi wracac pamiec do snow.. ale o tym innym razem.

Wkurwia mnie setnie to cale bolenie, bo akurat tak sie sklada, ze mam co do roboty, a to mi sprawy nie ulatwia... d\/p4....

Teraz musze sie nastawic na wstanie o 10 albo i wczesniej, zeby pojsc do przychodni. Po poludniu jeszcze dentysta. ketoprofen powoli zaczyna dzialac - maksymalnie dziala dopiero po ok 2h, ale w tej chwili juz moge zmierzac powoli do lozka...

Komentarze:
pierwsza!
 
trzymam kciuki zeby przestalo bolec!
 
egh, jak Ala jest pierwsza,to mi juz sie nie oplaca pisac... ;) Andrzeju: 3maj sie dzielnie!
 
Post a Comment

<< Strona główna

Starsze posty dostępne w archiwum

This page is powered by Blogger. Isn't yours?